Ks. prof. Jerzy Szymik otrzymał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Nagroda została przyznana na mocy uchwały Senatu Uniwersytetu papieskiego Jana Pawła II w Krakowie z dnia 27 maja 2024 roku. O wyróżnienie dla ks. prof. Szymika wnioskowała Rada Wydziału Historii i Dziedzictwa Kulturowego papieskiej uczelni, która właśnie obchodzi 15-lecie podniesienia Papieskiej Akademii Teologicznej do rangi Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.
W uchwale firmowanej przez JM ks. prof. dr hab. Roberta Tyrałę czytamy, że nadaje się ks. prof. Jerzemu Szymikowi tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, w szczególności za:
– wzorowy sposób uprawiania teologii, którą ubogacił pięknem tworzonej poezji, poprzez co wskazał na bardzo mocny i twórczy związek teologii i kultury, wypełniając tym samym wezwanie świętego Jana Pawła II do ustawicznego dialogu kościoła z kulturą we współczesnym świecie;
– ukazywanie i propagowanie myśli teologicznej kard. Józefa Ratzingera i sukcesywnie papieża Benedykta XVI, którą od wielu lat przedstawia swoją twórczością naukową jako Theologia Benedicta;
- budzącą zachwyt służbę prawdzie o Bogu i człowieku, poprzez piękno i moc pisanego i wypowiadanego słowa, którym ubogaca oraz wzmacnia współczesną kulturę;
– zapisanie się na trwałe w historii polskiej myśli teologicznej, także poprzez ukazywanie jej piękna w duszpasterskim wymiarze, które ma prowadzić do poznania i umiłowania boga;
– obronę prymatu Boga oraz ewangelicznych wartości we współczesnym świecie, a tym samym za ukazywanie, kim jest człowiek, jaka jest jego kultura oraz jakie jest jego powołanie;
– odważne ubogacenie współczesnej kultury oryginalną myślą teologiczną, która z mocą ukazuje i przypomina współczesnym, czym jest prawda, dobro, piękno i wiara, czyli czym bóg bogacił każdego człowieka;
– umiłowanie Kościoła i jego nauki, za wierne służenie od dziesiątków lat rozwojowi myśli teologicznej, a także i ewangelicznej misji, czyli za przebogate służenie współczesnemu światu poprzez ukazanie Światła, które prowadzi do tego, co piękne, wieczne i nieprzemijający.
Laudację dla ks. prof. dr hab. Jerzego Szymika wygłosił o. prof. dr hab. Jarosław Kupczak OP. – Obecność Księdza Profesora wśród nas, jak zawsze, prowokuje do nie-odtwórczego, ale świeżego myślenia nad jego dorobkiem, ważkimi pytaniami, które stawia, rozwiązaniami, które proponuje – mówił. Ks. Kupczak przypomniał, że ks. Szymik uczył się od najlepszych: promotorem jego pracy doktorskiej był bp Alfons Nossol, a mistrzem poezji – Czesław Miłosz.
„Dlaczego rozpocząłem od tego punktu: mistrz – uczeń? Dlatego, że tę tak rzadką dzisiaj relację ks. prof. Szymik potrafił wprowadzić w swoje stosunki ze studentami na Uniwersytecie Śląskim i nie tylko. Bez zazdrości patrzyłem nieraz na relacje Laureata z kręgiem jego studentów, z którymi przyjeżdżał na różne konferencje, patrzyłem na podziw i przywiązanie, jakie Mistrzowi okazywali jego uczniowie; patrzyłem bez zazdrości, jak powiedziałem, ponieważ wiem, że to owoc wysiłku, pracy i troski o studentów, seminarium magisterskie i doktoranckie, czyli to, czego nierzadko brak innym, zaganianym wykładowcom” – tłumaczył ks. Kupczak.
Autor laudacji stwierdził, że żyjemy w czasach nadmiaru. „Wszystkiego jest za dużo: za dużo jedzenia, za dużo miejsc, gdzie można pójść na spacer, wyjechać na wakacje. Za dużo informacji, rzeczy do zrobienia, książek do przeczytania, podcastów do wysłuchania, filmów do zobaczenia. Szczególnie bolesny jest nadmiar słów. Za dużo słów, które niczego nie komunikują, niczego nie nazywają, niczego nie pomagają zrozumieć. Wprost przeciwnie – utrudniają spotkanie, utrudniają nazywanie, wikłają nas w sztuczność, także w Kościele” – mówił. Tymczasem ludzie kultury, w tym poeci, mają ważne zadanie do wypełnienia wobec Kościoła.
„Ich zadaniem jest poszukiwanie słów, które nazywają rzeczywistość Boga i człowieka, prawdziwych słów – podkreślił ks. Kupczak. – Uświadamiają nam, że często Kościół mówi fałszywym i sztucznym językiem. (…) Po pierwsze wtedy, gdy nie kocha, gdy nie jest szczerze zainteresowany ludźmi, którzy przecież tworzą telos Kościoła; dla których ma on być znakiem, sakramentem zbawienia”.
Poezja ks. Szymika rodzi się natomiast z zainteresowania ludźmi – zaznaczył autor laudacji. I zacytował wiersz „Przez szybę starbusia” z 2014 r.:
„Oto blondyn jak z Nirvany (Kurt Cobain)
podnosi dziewczynę jak z Nirvany (Courtney Love),
a ta podnosi przekłutą brew. Zachwycona.
(…) Mrugam porozumiewawczo,
udając, że wiem tyle co oni
albo nawet mniej:
niczego im nie zdradzam. Wszystko w swoim czasie,
kochani. Idzie grudzień, cichnie wiatr.
Ale jestem z nimi znacznie bardziej,
niż wynikałoby z tego, co napisałem. Chcę dla nich tylko dobra
i nic nie jest w tym wierszu prawdziwsze”.
„«Chcę dla nich tylko dobra i nic nie jest w tym wierszu prawdziwsze». To ważne słowa, może nawet motto pracy twórczej: poetyckiej i literackiej, kapłańskiej i teologicznej Laureata, a może nawet auto-definicja Kościoła, która wskazuje na drugi fałsz eklezjalnego i teologicznego języka” – mówił ks. Jarosław Kupczak.
Dodał, że Kościół mówi fałszywym językiem, kiedy kokietując świat zapomina o Chrystusie. Mówi o tym kolejny wiersz ks. Szymika, „Prawie jak Liga Mistrzów” z 2017 r.:
„Kiedy podczas pewnej naukowej sesji
powiedziałem o katolickim Kościele coś
niepoprawnego politycznie (zbyt dobrego),
mój kolega nie wytrzymał i dostało mi się
za wstecznictwo. Przyda mi się ta nauczka:
o Kościele nigdy nie za dobrze, zawsze krytycznie
i z zatroskanym obliczem. Zapamiętam.Mój kolega długie lata się męczy,
grając w drużynie, która gra przeciw
Barcelonie, a ta, jak wiadomo, stale
prowadzi atak pozycyjny.
(…)
Mój kolega jest tak zdesperowany,
że jako defensywny pomocnik z ambicjami rozgrywającego,
z bezsilności zaczyna atakować ślizgami własnych
napastników.
Rozwiązaniem byłby transfer do Barcelony”.
„Ksiądz Profesor Szymik nie planuje transferu, nie tylko z powodu wieku. Jest stąd, z Pszowa i Katowic, ze Śląska, z Polski. W jego przypadku, tak jak w przypadku największych synów polskiej ziemi nie oznacza to prowincjalności, kołtuństwa, zamkniętego umysłu. Wprost przeciwnie. Dopiero będąc stąd, z konkretnego miejsca, można być prawdziwie uniwersalnym” – zaznaczył ks. Kupczak.
Ks. Jarosław Kupczak powiedział też, że uważa laureat za teologa Słowa. „Nie wiem, czy dla teologa można (teo-logos) znaleźć zaszczytniejsze określenie – wyjaśniał. – Chodzi o Słowo, o którym czytamy w prologu Ewangelii św. Jana: «En arche en ho logos, kai ho logos en pros ton theon, kai theos en ho logos». Ze Słowa, które «było u Boga i Bogiem było Słowo» pochodzą ludzkie słowa. W jednej z pierwszych publikacji ks. profesora Szymika znajdujemy ważny dla jego twórczości cytat z pism wielkiego Hansa Ursa von Balthasara: «Wszystkie rozsypane po świecie słowa Boże zbiera Chrystus w sobie, jakby w olbrzymim ognisku Objawienia». Zatem „nie tylko «niektóre słowa», ale wszystkie słowa rozsiane we wszechświecie należą do jedynego, wiecznego, żywego Słowa, które stało się dla nas ciałem”.
Autor laudacji przytoczył anegdotę o spotkaniu św. Tomasza z Akwinu z papieżem Grzegorzem X. Przeglądając sprawozdanie finansowe Stolicy Świętej, papież powiedział do dominikanina: „Widzisz Tomaszu, nie mogę powiedzieć, jak apostoł Piotr, nie mam srebra ni złota”. „Byłoby znacznie gorzej, gdyby Jego Świątobliwość nie mógł powiedzieć drugiej części tego zdania” – odparł św. Tomasz.
„Jak pamiętamy, Piotr mówi do chromego człowieka: «co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź» – przypomniał ks. prof. Kupczak. – Ta stara anegdota zwraca uwagę na ważny problem słów w Kościele, które tracą swoją moc. Słowa bez mocy, słowa niepotrzebne, słowa nieskuteczne i nieprawdziwe, «mowa – trawa», a czasami słowa raniące i bez mocy uzdrawiania. Można popatrzeć na pracę dzisiejszego laureata jako na wysiłek przywracania mocy, dostojności, prawdziwości i piękna ludzkim słowom poprzez odnoszenie ich do «Słowa, które było u Boga»” – zakończył ks. Jarosław Kupczak.
W lectio magistralis ks. prof. Jerzy Szymik mówił o ścisłej więzi, która łączy teologię z kulturą i sztuką. Zwrócił uwagę na współczesną „cancel culture wobec spraw Boskich”, czego skutkami są „cierpienia i atrofia sensu” i rozpad więzi społecznych. „To, co się dzieje ze sprawą Boga – straszliwie boli. Doświadczamy na własnej skórze, jak współczesna kultura, zwłaszcza popkultura i zwłaszcza sztuka z antychrześcijańskim wektorem, epatuje prowokacją i turpizmem, dekadencją i destrukcją, konsumeryzmem i pustką, nihilizmem i rozpaczą” – mówił ks. prof. Jerzy Szymik.
W czasie swojego wykładu nakreślił szkic „kłopotów epoki z wiarą chrześcijańską” i w tym kontekście wskazał na fundamentalne i najpilniejsze zadanie chrześcijan katolików, naszej kultury i teologii: „Zachować świat w stanie wrażliwości na Boga. Uratować świat i bliźnich dla największej z ludzkich spraw: Sprawy Wiary. (…) Konieczne jest więc wyrwanie się z cynizmu postoświeceniowej, skrajnie zeświecczonej kultury, która neguje własne fundamenty i źródła. Konieczna jest pełnokrwista kultura i sztuka, w których wiara będzie obecna nie tylko i wyłącznie jako wątpliwość i demaskacja, obrazoburstwo i negacja, czyli de facto jako niewiara, ale jako witalny impet. Konieczna jest do tego wywiedziona z Prawdy wizja i idea, bo idee, jak wiemy, mają swoje konsekwencje. Konieczny jest renesans kultury prawdziwie proludzkiej, opartej na najgłębiej sięgających fundamentach teologicznych” – mówił ks. prof. Jerzy Szymik wskazując na telogię stworzenia, Wcielenia i Paschy.
„Jeśli ludzkość ma przetrwać, wyjść z ponowoczesnego krisis, musi oczyścić studnie, z których czerpie wodę dla swej kultury. Musi raz jeszcze w swoich dziejach zmierzyć się z wyzwaniem i przesłaniem chrześcijaństwa, stawić mu czoła. Musi wrócić do Chrystusowego paradygmatu, do samego Chrystusa. I to nie „jakiegokolwiek Chrystusa”, jakkolwiek wierzonego i rozumianego, ale do Chrystusa prawdziwego, czyli kościelnego. Trzeba nam to mówić i służyć tej największej ze spraw jasno, choćby cały świat oskarżał nas o fundamentalizm i wszystkie grzechy ciemnogrodu. Jesteśmy to winni naszemu światu. Bo „nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano nam ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12) – podsumował ks. prof. Szymik.
W uroczystościach wzięli udział m. in. abp Adrian Galbas, metropolita katowicki, abp Wiktor Skworc, metropolita senior archidiecezji katowickiej, prof. Ryszard Koziołek, rektor Uniwersytetu Śląskiego, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, studenci księdza profesora, ks. proboszcz Andrzej Pyrsz, członkowie grupy POCO oraz pszowscy parafianie.
PEŁNA TREŚĆ LECTIO MAGISTRALIS: https://opoka.org.pl/News/Polska/2024/jesli-ludzkosc-ma-przetrwac-musi-wrocic-do-chrystusa-trzeba-to?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTAAAR2n7qPk1Rr-kevNsrm8POxfdmNzhyvG7BYCTnF8jh82onxrG7W9h-bzdcE_aem_yvpi1lLCLVk6eg2NkjVCNA
ZAPIS VIDEO UROCZYSTOŚCI: https://www.youtube.com/watch?v=W0OafDBvoO0
Źródło:
– opoka.org.pl
– UPJPII
– Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
Zdjęcia: UPJPII